7.07.2012

Najlepsze przed nami

Trochę ostatnio myślałem jak ma wyglądać kolejny post. Co powinno się w nim zawierać, jaką koncepcję przyjąć. No i dostałem olśnienia. Dziś moja własna recenzja płyty.


Snowman - The Best Is Yet To Come



Płyta wydana w 2011 roku przez zespół którego wokalista (Michał Kowalonek) obecnie pełni też funkcję wokalisty Myslovitz. Moim zdaniem niepotrzebnie ale to jest temat na inną rozprawę, nie mam nic przeciwko takiemu stanowi rzeczy ale moja ocena jest na nie. Ten album to 50 minut bardzo fajnego alternatywnego grania zawierającego się w 10 moim zdaniem bardzo dobrych piosenkach. Ciekawy pomysł, dobra warstwa muzyczna, dobry idealnie pasujący głos, tak ogólnie mógłbym to opisać. Tej płyty najlepiej słuchać w całości na dobrych głośnikach przy otwartym oknie i przy końcówce zachodzącego słońca kiedy panuje bardzo dobra aura pogodowa i nastrojowa.


1. Don't Stop Me Now
Piosenka otwierająca album, czyli piosenka która powinna nas zachęcać do tego żeby po 1 utworze nie wyłączyć płyty powiedzieć "pierdole nie słucham bo zjebane". Ten utwór pełni swoją rolę w 100% i zachęca do dalszego słuchania bo w końcu najlepsze jeszcze przed nami jak to mówi tytuł płyty który nie odnosi się do tego no ale konwencja żartobliwa. Tekst możemy rozumieć na wiele sposobów jak również jednym z nich może mniej poważny jest nawiązanie do tego o czym tu napisałem. Ale raczej to tak bardziej żartobliwe podejście. Raczej chodzi o coś zupełnie innego, każdy czyta to swoim językiem. Precyzując, nie odbieram tego w ten sposób ;). Pracujący saksofon dodaje piosence bardzo dużo. Tą siłę wydźwięku.
Ocena w skali Adriana: 9/10


2. Holy Fekin Shirt
Początek - budowanie, dźwięki wychodzące spod klawiszy, Cisza i solo. To najlepszy moment w tym utworze i zamknięcie jak początek.
Ocena w skali Adriana: 8/10


3. The Wrong Song

Najkrótsza piosenka w całym zbiorze, zbudowana na podniosłej atmosferze z moim zdaniem idealnie wpasowanym głosem. Raczej moim zdaniem taki ciekawy przerywnik przed kolejną piosenką.
Ocena w skali Adriana: 8/10


4.  Bzdurrra
Tekst mówiący o wydaje mi się dzisiejszych czasach i tych wszystkich sprzedawanych nam bzdurach, tego że bez tego wszystkiego nie da się obecnie żyć, nie da się egzystować bo cisza nie da nam spać. Proste. Przekaz jest głęboki, zgadzam się z nim w 100%. Piosenka zdecydowanie z ważnym przesłaniem co dodaje jej autentyczności i prawdy co działa również na plus. Melodia jak już w przypadku zespołu bardzo energetyczna a zarazem nastrojowa, to dopiero 4 piosenka a już można śmiało stwierdzić że album jest genialny.
Ocena w skali Adriana: 9,5/10


5. The Best Is Yet To Come
To jak zaczyna się ta piosenka już rozkłada mnie na łopatki, sens piosenki jest prosty ale jak wiadomo każdy odbiera to inaczej. Najlepsze dopiero przed nami. Zbierając do kupy tekst i sposób jego przedstawienia stwierdzam to z całą mocą jaką mam: Moim zdaniem zdecydowanie najlepsza piosenka na tej płycie. No i moc płyty nadal podtrzymana.
Ocena w skali Adriana: 10/10


6. Arrivederci Everyone
Żywe dźwięki utrzymane w muzycznym nastroju płyty. W 2 części solo na saksofonie.
Ocena w skali Adriana: 7/10


7. Cold Love
Cóż tu dużo pisać o tej piosence. Nastrojowa, głęboki tekst, saksofon w końcówce utworu, wspaniałe melodyjne zakończenie. Słysząc początek już wiemy że kolejne 6 minut będzie podobnie dobre, rozwijająca się melodia, to niesamowite budowanie nastroju.
Ocena w skali Adriana: 9,75/10


8. It's My Life


Cover w oczywiście jak to przystało na zespół własnej aranżacji. Kwestia gustu  ale podoba mi się tak zmieniona piosenka.
Ocena w skali Adriana: 8/10


9. Antiframe
Bardzo nastrojowa piosenka, przyjemne dźwięki wydobywające się z głośników relaksują i pozytywnie wpływają na nasz nastrój, jednak myślę że ze złości byśmy nie wyszli, zdecydowanie na pozytywny nastrój.
Ocena w skali Adriana: 8/10


10. Niezmiennie
No i drugi polski test z tej płyty, singiel z teledyskiem. Czyli znają go wszyscy i każdy na koncercie śpiewa ten utwór, ale ma moc, byłem na 3 koncertach (07.07.2012) i mogę to powiedzieć, chodź myślę że jeszcze większy oddźwięk ma na koncertach zespołu na takim jeszcze nie byłem.
Ocena w skali Adriana: 9/10


Podsumowując
Zdecydowanie płyta której warto posłuchać i to niekoniecznie raz. W całości jest genialna, polecam bo naprawdę warto. Zespół ma potencjał i zdecydowanie ma szanse na wybicie się po za polski rynek muzyczny który tak naprawdę w mass mediach nie istnieje, istnieje w świadomości ludzi inteligentnych.


Ocena płyty w skali Adriana: 9,5/10


Po słowie: 
To moja pierwsza "recenzja" więc doskonała nie jest ma na pewno wiele wad ale z czasem zdobywania doświadczenia będę dążył do doskonałości. Peace. Zachęcam do komentarzy, ktoś to pewnie czyta i może podzielić się swoimi uwagami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz